Barwa jego głosu


W Sylwestra odbiera telefon z nieznanego numeru. Tajemniczy, męski głos i jego niezwykła barwa prowadzą go do kolorowej krainy niespodziewanych, silnych, gejowskich rozkoszy...


- Nie znam Cię, ale chcę Ci dać coś bardzo przyjemnego - usłyszałem w słuchawce.

To był Sylwester. Nie miałem żadnych planów. Leżałem w łóżku i oglądałem Netflixa. Wtedy odezwała się moja komórka. Numer nieznany. Po chwili wahania odebrałem i usłyszałem męski, tubalny i głęboki głos, który powiedział coś takiego.

Jego aksamitna głębia miała w sobie coś magicznego, seksualnego i podniecającego. Była obietnicą jakiejś niezwykłej przygody.

- Kim jesteś? - zapytałem.

- Mogę być dziś dla Ciebie kimkolwiek zechcesz. Kimkolwiek, o kim teraz marzysz - odparł.

Zaskakujące było, że już od pierwszych zdań potrafił tak sprawnie zapłodnić moją wygłodniałą wyobraźnię i sprawić, bym zaczął fantazjować.

- Czy my się znamy? - zapytałem.

- Wybrałem ten numer całkowicie przypadkowo. Być może jestem z końca świata. A być może jestem Twoim sąsiadem. Ale to nieważne.



Dziś ważne jest to, że możemy przeżyć razem coś niezwykłego.


Zaciekawiony, spytałem, co takiego.

- Czasem trafiam na samotnych facetów, którzy w Sylwestra oglądają nałogowo filmy w łóżku i marzą o tym, by ktoś był u ich boku. Zjada ich smutek, lęk, samotność. I inne nieprzyjemne emocje. Próbują te uczucia zapić alkoholem lub stłamsić zbędnymi kaloriami.

A w głębi serca marzą tylko o prawdziwej miłości, bliskości, czułości. 

I seksie.

- Umiesz czytać w myślach - odparłem.

Wyczułem, że się uśmiechnął.

- Czasem faceci mi na to pozwalają. Bym po prostu wszedł do ich łóżka, położył się obok nich i dał im dokładnie to, czego potrzebują.

- Przez telefon?

- Tak. 

- W jaki sposób?

- Siłą mojego głosu. Siłą ich wyobraźni. Siłą niespełnionych nadziei, pragnień i potrzeb. Także tych najskrytszych, do których teraz jeszcze nie chcesz mi się w pełni przyznać. Wiesz już pewnie, jakie to potrzeby. Czujesz je teraz w sobie. Słyszysz, jak pukam do Twoich drzwi?

- Nie...

- Przysłuchaj się dokładnie.

Zrozumiałem, że to początek tej gry w wyobraźni.

- Tak, słyszę - odparłem.

 - Otworzysz mi?

Przytaknąłem.

- Widzisz mnie na swoim progu. Mam doskonałą twarz. Taką z Twoich najśmielszych snów. Taką, na którą mógłbyś patrzeć do końca życia, podziwiać ją i kochać.

Myślałeś, że tacy faceci są tylko w amerykańskich filmach. A tymczasem jeden z nich stoi teraz przed Tobą. Widzisz to bardzo realnie.



Już nie musisz tęsknić po nocach. Oto jestem.


Pragniesz mnie teraz nad życie i wydaje Ci się, że na mnie nie zasługujesz. Bo jestem dla Ciebie zbyt przystojny, zbyt idealny.

Mówię, że przyszedłem specjalnie do Ciebie. Jestem tu dla Ciebie. Przyniosłem Ci czerwone róże.

Zapraszasz mnie do środka.

Od razu całuję Cię w usta długo, mięsiście i namiętnie, co rozluźnia Cię, podnieca, rozkręca i sprawia, że chcesz mieć mnie wszędzie. Czujesz swoimi wargami mój gorący puls. Czujesz urzekający zapach egzotycznych moich perfum.

Mam w sobie coś, co sprawia, że zaczynasz mi już bezgranicznie ufać. Czujesz w słodkim smaku mojej śliny, że mam dobre zamiary i chcę dla Ciebie dobrze.

Idziemy więc do Twojego łóżka. Kładziesz się, a ja obok Ciebie.

Czujesz mój ciepły oddech na swojej twarzy i szyi i duszy. Całuję Twoją grdykę i schodzę niżej. Twoja koszula rozpina się sama.

Ssę Twojego lewego sutka. Przechodzą Cię ciary po nagim torsie i biegną przez całe Twoje życie. Włoski na Twoim ciele podnoszą się i elektryzują. Liżę Twoją klatę, pozostawiając na Twoich piersiach mokry szlak mojej śliny. Oznaczam Twój brzuch zawiłymi szlakami ciepłych pocałunków.



Nie jesteś pewien, czy kiedykolwiek czułeś się tak pożądany, kochany i wielbiony, jak teraz.



Obracam Cię na brzuch. Siadam na Twojej pupie. Czujesz na swoich plecach, jak wzdłuż kręgosłupa osiadają kolejne moje pocałunki - tak gorące, wilgotne, mięsiste, że zaczynasz rozumieć, co do Ciebie czuję.

Moje wielkie, męskie, jedwabiste dłonie obejmują Twoje ramiona i kark. Masuję Cię przyjemne, a Ty rozluźniasz się jeszcze bardziej, czując, że teraz jesteś już w pełni bezpieczny; otoczony szczerą troską i zrozumieniem.

Chwytam Cię za spodnie i zsuwam je. Czujesz powiew chłodu na swoich nagich pośladkach. Ostatni cień wstydu rozpuszcza się w ciepłym świetle mojej miłości do Ciebie. Czujesz, jak Cię tam całuję namiętnie. Z jakim uwielbieniem traktuję Twoje ciało. Z jaką fascynacją je poznaję.



Jakbyś był dla mnie tym pierwszym.



Wszystko jest nowe, świeże.

Biorę Twoje uda i obracam Cię znów na plecy. Chcę zobaczyć Cię nagiego. Twoja męskość już zareagowała. Widzę, że się powiększyła Twoim podnieceniem. Czujesz, jak pulsuje w niej ciepła krew, zakochane serce Twoje, czysta namiętność.

Widzisz, że też jestem nagi.

Dostrzegasz moje doskonałe ciało. Jest spełnieniem Twoich erotycznych marzeń. Zawsze chciałeś uprawiać seks z kimś takim. Z kimś tak zbudowanym. Widzisz moje piersi, nabrzmiałe sutki. Są takie, jak w Twoich snach. Chcesz mnie zjeść - lizać mnie, całować, pieścić.



Chcesz, by to ciało nie miało przed Tobą żadnych tajemnic.



Chcesz mnie poznać z każdej strony. Widzieć wszystko, co ma Ci do zaoferowania. Widzę ten głód w Twoich oczach. Widzę, że nie możesz się już doczekać. Czuję Twój sapiący apetyt.

Więc Ci pozwalam.

Krążysz rozpalonym językiem po mojej klacie i jest dokładnie tak, jak sobie to wymyśliłeś w Twoich marzeniach. Całujesz moje mięśnie, liżesz je i wgryzasz się z nie. Pragniesz mnie każdą komórką swojego rozpalonego ciała.

Tak pięknie być nago z takim facetem. W swoim łóżku. Sam na sam. Czujesz już, że do tego zostałeś stworzony.

Widzisz rozkwit mojej męskości. Oczarowuje Cię. Doskonała długość i grubość, urzekająca jego rzeźba rzuca na Ciebie klątwę. Ślinisz się i wiem już, o czym myślisz.




Osiągasz stan finezyjnego fioletu.


Czujesz słodki, obłędny skurcz rozkoszy w rdzeniu Twojego penisa i osobowości. Czujesz, jak jego koniuszek roni błyszczącą kroplę słonawego śluzu i rozpiera Cię duma z uroczego cudu własnej fizjologii. To znak, jak bardzo się otwierasz, rozluźniasz już w pełni i pozwalasz już całkowicie działać tej wielkiej gejowskiej rozkoszy w swoim ciele.

Biorę tę perłę do swoich ust.

Owijam silnie swoją dłoń wokół Twojej pały i zsuwam napletek. To lepsze niż rozpakowywanie prezentów. Twoja żołądź jest naga, czuła i bezbronna. Wystawiona na te wszystkie lubieżne możliwości całą swoją wrażliwością.



Dmucham w nią i czujesz, jak bardzo jest już receptywna i gotowa przyjąć całe spektrum rozkoszy, jaką zaraz ześlą na nią moje usta.


Jesteś całkowicie spokojny i ufasz mi w pełni.

Kochasz już to uczucie spontanicznego obnażenia przed obcym gejem. To uczucie, że jesteś tak bardzo podziwiany, kochany, gdy moje zakochane oczy zjadają Cię żywcem.

Pocieram Twoją żołądź wnętrzem dłoni - czujesz nagle, jak ostra jest to stymulacja. Aż kurczy Ci się odbyt.

Robię to teraz delikatnie, subtelnie, z wyczuciem. aż elektryczność wędruje po Twoim nagim ciele. Wijesz się, spinasz i pragniesz czuć coraz więcej. Odrzuciłeś ostatni wstyd. Teraz chcesz jeszcze więcej przyjemności.

Czerpiesz niepojętą radość z tego, że jakaś męska dłoń uparła się, by poddawać Cię tak wartkiej, szybkiej, błogiej masturbacji, a to dodaje Ci już całkowitej pewności, że jesteś właściwiej orientacji.



Przecież coś tak przyjemnego musi być dobre.


Czujesz, jak przyjemność tężeje i spina Cię od środka, coraz mocniej szarpiąc najgłębszą Twoją strunę - tę najbardziej czułą, intymną.



Osiągasz stan bajecznego błękitu.

Moje zaciśnięte wargi owijają się szczelnie wokół Twojej głowicy - czujesz, jak suną od jej szczytu aż po krawędź. W jedną, a potem w drugą stronę. Widzisz, jak Twój drąg znika w moich ustach.

Czujesz tę rozkoszną, ciepłą i przytulną wilgoć w środku i masz ochotę wejść tam głębiej.

Czujesz, jak obtaczam Twoją żołądź językiem i czułą opieką. Widzisz i czujesz jak przyspieszam i zwiększam ciąg, słyszysz mlaskanie.

Twój kutas pęcznieje, ożyla się, potężnieje.



Jest znacznie większy, niż zazwyczaj.


Ale daję radę go połknąć po jaja. Zastanawiasz się, jakim cudem znika we mnie tak gładko, tak łaskocząco i przyjemnie. Czujesz to oszałamiające tarcie mojego zaciśniętego gardła i przełyku i uświadamiasz sobie, że kochasz ten stan, gdy mężczyzna Cię zjada.

Twoim penisem targa kolejny skurcz ekstazy i stajesz się coraz bardziej otwarty na nowe, ekstremalne i homoseksualne doznania.

Czujesz, jak kolejne krople prejakulatu wędrują przewodem Twojej pały aż do szczytu - łaskocze Cię to od środka i sprawia, że chcesz coraz bardziej odkryć, jak smakują najgłębsze rozkosze, jakie może dać facet facetowi.

Lubisz na to patrzeć - jak Twoja pała znika w ustach doskonałego mężczyzny.

Ssę Cię coraz szybciej i szybciej i wiesz na 100%, już, jak wielką radość sprawia Ci gejowski seks.

Twoje podniecenie i tętno raptownie rosną, a to sprawia, że oddychasz szybciej i podniecasz jeszcze głębiej, aż do szpiku kości i egzystencji.

Twoje jądra obkurczają się i wiernie przysiadają u stóp Twojego korzenia. Łaskoczą Cię, ścieka po nich moja ślina.

Uświadamiasz sobie, jak bardzo jesteś szczęśliwy, że jesteś w 100% gejem - bo dzięki temu tak cudowny mężczyzna może dawać Ci rozkosz. Rozkosz, która tak błogo narasta i narasta i narasta i...



Osiągasz stan znakomitej zieleni.

Oddaję Ci teraz swoje ciało.

Pozwalam Ci robić z nim, cokolwiek zechcesz. Przyjmę tyle rozkoszy, ile będziesz w stanie mi ofiarować. Zrób to, jak uważasz.

Widzę, jak patrzysz na mnie, jak na najpyszniejszą potrawę. Czujesz ten głód i dajesz sobie pełne przyzwolenie, by iść ze mną na całość.

Chwytasz go.



Czujesz, jak jego ciepła grubość pulsuje śluzem w Twojej dłoni.


Zaczynasz go walić i zdumiewasz się jego idealnymi rozmiarami. Czujesz, że mógłbyś się z nim kochać do końca życia. Więc bierzesz go z miłości do ust.

Czujesz wielkość jego głowy między swoimi rozpalonymi wargami. Czujesz, jak wypełnia Twoje usta. Czujesz go na języku. I jego słonawy smak, obietnicę rozkoszy. Chcesz mu dać szaloną, prawdziwą ekstazę. Taką, jaką tylko facet może dać facetowi.

Więc zaciskasz wargi wokół niego i zaczynasz nim pieprzyć swoje usta.

Językiem kreślisz okręgi wokół niego - rekonstruując w wyobraźni jego bajeczne kształty. Kształty, w których zaklęta jest istota męskości. Tak, ona jest teraz w Twoich ustach.

Wsadzasz go sobie głębiej.

Zdumiewasz się, jak taka objętość wchodzi w Ciebie. Widzisz ją, jak nurkuje w Twoim gardle. Czujesz, jak rozpycha Ci przełyk i pchasz go głębiej - by miał ciepło, wilgotno i ciasno.

I czujesz, jak zaczyna się rytmicznie spinać. Wiesz, co to oznacza. Więc nie jesteś zaskoczony, gdy Twoje usta wypełniają się słodkim nektarem tej rozkoszy. Łykasz pokornie wszystko, co daje Ci ten symbol męskości doskonałej.

Pij mnie, aż się napoisz. Chcę Ci oddać wszystko.

Patrzysz w moje szczęśliwe oczy. Widzisz moją wdzięczność.



Osiągasz stan żwawej żółcieni.


Podnoszę Twoje nogi, stopy kładę na swoich szerokich ramionach. Widzisz moją błyszczącą, perfekcyjną klatę między nimi. Czujesz, jak między Twoje pośladki wślizguje się mój twardy, ciepły i gładki penis. Pokryty żelem ślizga się i łaskocze Cię w okolicach odbytu.

Czujesz, jak nim szukam, a potem napieram. Jak rozwiera delikatnie Twoje zwieracze.

Czujesz, jak wchodzi łagodne w głąb Ciebie. Jesteś w szoku, jak gładko przyjmujesz jego spektakularny ogrom. Ma idealną grubość i długość i wypełnia Cie szczelnie od środka i delikatnie masuje, trze i sprawia, że rozluźniasz się jeszcze bardziej i czujesz już w pełni, jak miło jest oddawać się cudownym samcom.

Jestem już tak głęboko w Tobie, że niemal mdlejesz z podniecenia.



Nigdy nikt nie był w Twojej duszy tak głęboko. Nikt nigdy nie tarł jest jej tak błogo, z takim męskim wyczuciem i skomlącym utęsknieniem.


Czujesz tę boską uległość - czujesz, że należysz już do mnie i kto tu jest teraz mężczyzną.

Wyczuwasz już w jajach, że mogę się z Tobą delikatnie kochać lub rżnąć Cię do upadłego potęgą swojego penisa. Czujesz mnie w swojej miednicy, głęboko w swoim tyłku, tak ciepło, tak miło, tak przytulnie jest być branym przez samca.

Posuwam Cię w idealnym tempie - które jest doskonałym kompromisem między bólem a przyjemnością. Obkurczasz się wokół mojej monumentalnej pały, łakniesz jej, chcesz, by zapuściła się w Twoją głębię ja korzeń, wrosła w Ciebie.

Jesteś już całkowicie rozluźniony i otwarty.

Czujesz, że mógłbyś przyjąć więcej. Więc rosnę dla Ciebie, wypełniam Cię szczelniej, aż wyjesz z podniecenia. Czujesz, jak wewnątrz Ciebie wylewa się moje lepkie ciepło. Słyszysz moje ryczące sapanie i przyjmujesz z wdzięcznością wszystko, co w Ciebie wtłaczam.

Bo kochasz to uczucie.

Chcesz mieć mnie w sobie na zawsze. Czujesz, jak wnikam w Twoją krew i zakorzeniam się w Tobie na wieki...


Osiągasz stan pasjonującej pomarańczy.

Czujesz, jak twardy, ciężki i masywny stał się Twój penis. Och, mógłbyś nim teraz robić takie rzeczy, jakie się gejom nie śniły. Mógłbyś dostarczać facetom mistycznych orgazmów. 

Kładziesz moje stopy na swoich ramionach. Czujesz moje uda na swoich piesiach i brzuchu. Moją pupę na swoim łonie. Widzisz mnie przed sobą w pełnej okazałości - moją erekcję, klatę, ramiona. I mój relaks, moje odprężenie, mój uśmiech, który mówi Ci, że możesz więcej.

Zobacz tylko, jak moja idealnie jędrna pupa otwiera się chętnie przed Tobą.

Twój penis instynktownie się do niej kieruje. Wpychasz mi go, a ja przyjmuję go z całą gościnnością. Obtaczam opieką, czułością, zwieraczami.



I czujesz już, że jesteś w najlepszym miejscu we Wszechświecie.

We mnie.


Szybko się we mnie zadomawiasz. Czujesz, jak ścieśniam się wokół Ciebie, by dać Ci najlepsze warunki do orgazmów. Twój popęd dyktuje tempo posuwania. Jest takie, jakie chciałeś. Ja się mu poddaję.

Och, byku, co Ty ze mną robisz - szepcę z podziwem. Nie sądziłem, że trafiłem na takiego ogiera.

Jesteś stworzony do ruchania. Pasujemy do siebie idealnie - tak szczelnie, tak ściśle, że na samą myśl można przeżyć niejeden orgazm.



Nie sądziłeś, że można być z facetem tak blisko.


Że to może być tak piękne. Tak przyjemne.

Złączyło nas podobieństwo naszej fizjologii. To organiczne powinowactwo, które daje tyle podniecenia. Nasza wzajemna znajomość naszych nagich ciał.

Pieprzysz dumne moje boskie ciało i umierasz z zachwytu, że dane Ci jest obracać tak dorodnego samca.

Obserwujesz bacznie, jak narasta we mnie rozkosz. Wiesz, że to Ty jesteś jej autorem. Ja nic nie robię, by ją czuć. To Twoje dzieło.

To daje efekty. Wypychasz swoim drągiem ze mnie kolejne strzały nasienia. Bryzga na moją klatę i twarz, choć nikt nawet nie dotknął mojego penisa. Okrywam się nabiałem i uśmiecham się do Ciebie. Dziękuję Ci za ten prezent.

Nigdy w życiu nikt nie dał mi tyle przyjemności. Nie jestem pewien, czy na to zasługuję.

Po mojej twarzy ściekają strugi mojej spermy, pot i łzy wdzięczności. Trudno uwierzyć, ile nasienia w sobie miałem.

A Ty ruchasz mnie dalej - z pełnym majestatem i potęgą. Znalazłeś się w tej roli. Każdym posunięciem dowodzisz swojej potęgi.



I zaczynasz pulsować. Tej rozkoszy jest już zbyt wiele. Nie utrzymasz jej w sobie.



Nie szkodzi. Wtłocz ją teraz we mnie.


Wypinam pupę i przyjmuję wszystko, co w niej wystrzelisz. Zaciskam zwieracze, by spotęgować Twój orgazm. Czujesz to słodkie do omdlenia tarcie i walisz na oślep.

Dochodzisz tak mocno, że aż słychać Twoje skurcze.




Osiągasz stan czarującej czerwieni.

Teraz już czujesz, jak można osiągnąć z mężczyzną stan doskonałego porozumienia - doskonałą intymność, poczucie bliskości - przez głębię cielesnego kontaktu. Przed okrycie wszystkich somatycznych sekretów.

Gdy Cię zobaczyłem, od razu wiedziałem, że jesteś Tym Jedynym. I Ty widziałeś, że ja nim jestem.

Poznaliśmy się po twarzy wyjętej z marzeń. Po ciele wyjętym z fantazji. Po zapachu, który ugiął kolana. Po smaku ciała, śluzu i spermy.

Kocham Cię. I wiem, że Ty mnie też.

I gdy o tym myślisz, wpadasz w silną, tęczową euforię. Czujesz, jak te wszystkie najpiękniejsze stany się Tobie mieszają.



Finezyjny fiolet, gdy podziwiasz moje ciało. Bajeczny błękit, by moja silna dłoń Cię masturbuje. Znakomita zieleń, gdy ssę Twoją pałę. Żwawa żółcień, gdy poznajesz smak i twardość mojej. Pasjonująca pomarańcz, gdy Cię profesjonalnie pieprzę idealny drągiem. I czarująca czerwień, gdy Ty wchodzisz w moją pupę.

Czujesz wszystkie barwy tej tęczowej ekstazy.

Nie możesz już zatrzymać tej lawiny przyjemności. Ta rozkosz jest już nieodwracalna. To wyrok Twojej gejowskiej fizjologii, która teraz idzie na całość.

Pierwszy skurcz miażdżącego orgazmu spina Twoje krocze - jest tak silny, że nie możesz uwierzyć, że to czujesz. Rdzeń Twojego penisa spina się, płonie, łaskocze Cię i przewodzi łyk wrzącej spermy.

Drugi skurcz to już najsłodsza nuta grana na Twojej najczulszej strunie. Spięte jaja ślą cały swój produkt, jakby chciały wypluć wszystko naraz. Boisz się, że nie wytrzymasz takiej ekstazy.

Trzeci skurcz wysyła Twoje nasienie w kosmos grubą, silną, męską kometą. Imponujesz sam sobie. 



Nie sądziłeś, że jesteś zdolny do tak epickich orgazmów.


Kolejne skurcze rozniosły Twoje ciało. Rozbiły Twoją osobowość. Waliły w niebo, jak fajerwerki, które rozbrzmiewały gdzieś tam na peryferiach naszego seksu.

Przeżyliśmy te Twoje orgazmy w tak wielu różnych kombinacjach. Byłeś we mnie, ja byłem w Tobie. 

Oto piękno gejowskich uniesień - można szczytować na tak wiele sposobów.

Wiem, że za seks się nie dziękuje. Ale cóż mogę powiedzieć, skoro dałeś mi tak wiele? Gdy tak wiele razem przeszliśmy tej szalonej nocy. Gdy spłonęliśmy ze wzajemnego pożądania.

Dziękuję.

To było tak hipergejowskie, tak mistyczne, intymne, że prawie oszaleliśmy.

A teraz śpisz w moich potężnych ramionach, sapiesz z uśmiechem na mojej wielkiej klacie...

***

Obudziłem się rano. Nago w moim łóżku. Pokryty litrami spermy. Nie jestem pewien, czy należała tylko do mnie, bo było jej za dużo.

W ręku trzymałem komórkę.

Kim był? Jak miał na imię? Jak naprawdę wyglądał? Czy to był tylko sen? Czy on tu był naprawdę?

Być może nigdy się nie dowiem. I może to dobrze. Nie chciałbym zburzyć tego idealnego wspomnienia.

"Szczęśliwego Nowego Roku" - przyszedł SMS z obcego numeru.

Może to od niego?

10 komentarzy:

  1. Bardzo dobre opowiadanie choć nie należy do moich ulubionych i tak jest świetne.
    Bardzo podobało mi się w tym opowiadaniu podsumowanie każdego doznania barwą.
    Nie zostaje mi nic tylko czekać na telefon od nieznajomego kto wie może ktoś zadzwoni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potraktuj to opowiadanie proszę jako mój literacko-erotyczny eksperyment. Chciałem pobawić się sugestią, słowem, synestezją, symboliką. Cieszę się, że się podobało - choć oczywiście zdaję sobie sprawę, że najbardziej Cię zapewne jarają te opowiadania, w których jest bardziej złożona akcja :)

      Niemniej oczywiście dziękuję za miłe słowo :)

      Usuń
  2. Nie wiedziałem, że kiedykolwiek zostawię tu po sobie ślad, ale muszę Cię pochwalić za to opowiadanie, ponieważ najbardziej urzekła mnie jego forma, rozmowa przez telefon, czegoś takiego nigdy nie czytałem i jak przy tym pulsuje sprzęt to po prostu tylko Ty tak potrafisz, cudo, liczby nawet tego nie określą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śmiało, zostawiaj komentarze - szczególnie, jeśli mają brzmieć tak, jak ten :)

      Dziękuję!

      Zatem mój literacko-erotyczny eksperyment zaliczam do udanych :)

      Usuń
  3. To jedno z twoich najlepszych opowiadań
    Brawo ��

    OdpowiedzUsuń
  4. To jedno z twoich najlepszych opowiadań
    Brawo jestem pod wrażeniem

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajne opowiadanie :) w sumie idealny motyw, bo czytając rozmowę telefoniczną można się dobrze wczuć.
    Ale jakby mi taki facet powiedział, że zsuwa môj napletek, to bym miał rozkminę, czy go korygowaċ, że jestem obrzezany XD

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiem, że późno komemtuję, ale muszę pogratulować autorowi. Przeczytałem sobie ze dwa opowiadanka i były świetne, ale jak skończyłem czytać to, to nie byłem w stanie się powstrzymać i pobiegłem pod prysznic sobie zwalić, pieszcząc, całując, liżąc i wąchając każdy kawałek swojego ciała (Mam nadzieję, że na blogu z opowiadaniami erotycznymi nie brzmi to creepy ;)). A trzeba wiedzieć, że już dawno popadłem w mastyrbacyjną monotonię, aż zacząłem traktować masturbację jak nudną konieczność...

    Tak więc dziękuję i gratuluję warsztatu, bo jak na erotyki, jest on naprawdę solidny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas nic nie brzmi creepy :)
      Cieszę się bardzo, że wywołałem u Ciebie tak silną i przyjemną reakcję :) Zapraszam jeszcze do czytania kolejnych - może rozkosz się powtórzy?

      Tymczasem dziękuję za dobre słowa :)

      Usuń

Ty też podziel się opinią na temat opowiadania!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

TOP 10 ROKU