Nie jestem gejem, serio. Po prostu lubiłem patrzeć, jak oni to robili. A robili to co noc.
Co z tego, że miałem laskę. Studiowałem psychologię, więc byłem po prostu ciekaw – ich pragnień i tego, jak sobie z nimi radzą.
A trzeba przyznać, że radzili sobie świetnie.
A trzeba przyznać, że radzili sobie świetnie.
Początkowo było mi strasznie głupio, gdy mi to zaproponowali. Im nie było głupio.
Chcieli, żebym patrzył. Ponoć o tym rozmawiali wcześniej. Podniecało ich to. Tym bardziej, że jestem hetero.
Zacząłem robić notatki, pomyślałem, że może będzie z tego dobra praca licencjacka.
Gdy byli w trakcie, obchodziłem ich dookoła powoli, obserwując, oglądając ich współpracę nad tym, żeby dostarczać sobie przyjemności. Czasem patrzyli na mnie i się uśmiechali.
Gdy byli w trakcie, obchodziłem ich dookoła powoli, obserwując, oglądając ich współpracę nad tym, żeby dostarczać sobie przyjemności. Czasem patrzyli na mnie i się uśmiechali.
Na początku sądziłem, że będą delikatni. W końcu jest taki stereotyp, że oni są delikatni.
Oni nie byli...
Oni wchodzili w siebie ostro, bez gry wstępnej. U babek to nie do pomyślenia. One muszą usłyszeć zapewnienia, dostać kwiatki i tak dalej.
A ci nie.
Chcieli, to robili. Przechodzili od razu do sedna. Geje mają z tym fajnie.
Raz Kamil tak wsadził Arkowi, że ten doszedł bez użycia rąk. Sam z siebie.
Po chyba dwóch minutach seksu.
Po chyba dwóch minutach seksu.
Zafascynowało mnie to.
A dla nich było normalne!
Nie wiedziałem, że to jest możliwe. Myślałem, że facet potrzebuje stymulacji.
Wiecie – walenia, ssania, tarcia.
A on trysnął, bo ten go ruchał w dupę.
Wiecie – walenia, ssania, tarcia.
A on trysnął, bo ten go ruchał w dupę.
Orgazm analny – stwierdzili. Jakby to było coś zwykłego, jak talon na patelnię wpychany przy kasie supermarketu.
Powiedzieli, że mało wiem o męskim ciele i że trzeba po prostu znać technikę. Wiedzieć, gdzie uderzać.
Spytałem, gdzie.
Pokazali mi. Kamil znów wsadził Arkowi tylko trochę, może na pięć centymetrów, i skierował kutasa pod innym kątem, jakby ku brzuchowi.
Powiedzieli, że mało wiem o męskim ciele i że trzeba po prostu znać technikę. Wiedzieć, gdzie uderzać.
Spytałem, gdzie.
Pokazali mi. Kamil znów wsadził Arkowi tylko trochę, może na pięć centymetrów, i skierował kutasa pod innym kątem, jakby ku brzuchowi.
Chwilę go posuwał i on znów strzelił. Wow, jak na zawołanie.
Zdawał się odlatywać z tego świata.
Wyobrażałem sobie potem w nocy, jakie to musi być uczucie.
Jak silne, że dochodzi się bez dotykania fiuta.
Jak silne, że dochodzi się bez dotykania fiuta.
Pozazdrościłem im tego.
Nie dość, że moja laska nie chciała robić mi gały, bo – jak przeczytała w Cosmopolitan – „to teraz niemodne”.
I że w ogóle w Men’s Health był przepis na multiorgazm u kobiet a ja nic. To ja też mogłem tylko pomarzyć o takich orgazmach.
Baby odpadają. Są zbyt delikatne, wiecie, wrażliwe i niepewne. I chyba się w ogóle na facetach nie znają. Mają te swoje babskie pisma i czytają o dietach. Zupę zrobi, ale laski nie.
I że w ogóle w Men’s Health był przepis na multiorgazm u kobiet a ja nic. To ja też mogłem tylko pomarzyć o takich orgazmach.
Ci goście naprawdę wiedzieli, jak obchodzić się z ciałem faceta.
Baby odpadają. Są zbyt delikatne, wiecie, wrażliwe i niepewne. I chyba się w ogóle na facetach nie znają. Mają te swoje babskie pisma i czytają o dietach. Zupę zrobi, ale laski nie.
A oni robili to, na co mieli ochotę.
Oni byli skoncentrowali na celu. Każdy orgazm musiał być lepszy.
To był dla nich dziki fun, wiecie, czuli się jak ryba w wodzie, jak na imprezie czy coś.
Pełna swoboda i otwarcie.
Czasem nawet w trakcie robili sobie zdjęcia, nakręcali filmiki komórką i wysyłali do kolegów. Pomyślałem, że to musi być ekstra być tak otwartym.
Spytałem, czy nie boją się, że ktoś to potem da do neta czy gdzieś. A oni, że już w necie są ich foty. A poza tym mają foty tamtych, więc jak coś, pójdą razem na dno, śmiali się.
Oni byli skoncentrowali na celu. Każdy orgazm musiał być lepszy.
To był dla nich dziki fun, wiecie, czuli się jak ryba w wodzie, jak na imprezie czy coś.
Pełna swoboda i otwarcie.
Czasem nawet w trakcie robili sobie zdjęcia, nakręcali filmiki komórką i wysyłali do kolegów. Pomyślałem, że to musi być ekstra być tak otwartym.
Spytałem, czy nie boją się, że ktoś to potem da do neta czy gdzieś. A oni, że już w necie są ich foty. A poza tym mają foty tamtych, więc jak coś, pójdą razem na dno, śmiali się.
Zauważyłem, że popisywali się trochę przede mną.
Trochę grali jak w pornolu. Jęczeli, krzyczeli, ja się śmiałem. Ale powstrzymywałem się. Mówiłem im – że w ogóle sąsiedzi usłyszą i że róbcie tak, jakby mnie tu nie było.
I niby tak było.
Aż nadszedł wieczór, którego trudno zapomnieć. Spytali mnie, czy chcę dołączyć.
Powiedziałem oczywiście, że nie. Przecież nie jestem gejem.
Chociaż w środku byłem ciekaw, jak to jest być takim gejem.
I być tak wyruchanym.
To trochę, jak bycie laską w pornosie. Ona musi mieć jakąś przyjemność. Nie wierzę, że robią tam to tylko dla kasy.
I być tak wyruchanym.
To trochę, jak bycie laską w pornosie. Ona musi mieć jakąś przyjemność. Nie wierzę, że robią tam to tylko dla kasy.
Odmówiłem, ale oni nalegali. Mówili, że nic nikomu nie powiedzą. Że będzie to nasza tajemnica. I że w ogóle widzieli mnie już nago i nie będzie to dla nich nic nowego.
Spytałem, gdzie, a oni, że różnie – pod prysznicem i że wtedy, jak latam tylko z ręcznikiem po kąpieli. Zaśmiałem się, bo to prawda.
Spytałem, gdzie, a oni, że różnie – pod prysznicem i że wtedy, jak latam tylko z ręcznikiem po kąpieli. Zaśmiałem się, bo to prawda.
Powiedziałem, że mogę zdjąć tylko koszulkę.
Tak, żeby im było raźniej. Jak ich to jara, to se myślę, czemu nie.
Zaśmiali się, ale potem, gdy zaczęli, powiedzieli, że mam też zdjąć spodnie. Że widok moich nóg i stóp dodatkowo ich podjada.
Po namyśle zgodziłem się. W sumie czego się nie robi dla badań.
Zaśmiali się, ale potem, gdy zaczęli, powiedzieli, że mam też zdjąć spodnie. Że widok moich nóg i stóp dodatkowo ich podjada.
Po namyśle zgodziłem się. W sumie czego się nie robi dla badań.
Potem przerwali ruchanie, bo ponoć mi stanął.
Powiedziałem, że nie, ale oni się upierali. Kazali sobie udowodnić. Pokazałem, że nie. Chociaż rzeczywiście mógł być trochę pobudzony. To z powodu tych myśli o ich orgazmach.
Powiedziałem im, że kiedyś może też bym chciał wiedzieć, jak to jest, bo laska mi tego nie da.
Powiedziałem im, że kiedyś może też bym chciał wiedzieć, jak to jest, bo laska mi tego nie da.
A oni, że dziś.
Że w ogóle jako przyszły psycholog powinienem mieć różne doświadczenia. Zbierać je z ciekawości, wiecie, postawa badacza i że nic, co ludzkie, nie jest powinno być mi obce.
Nie wiem, kiedy i jak, ale nagle znalazłem się na kanapie, na plecach, z podniesionymi nogami i wypiętym tyłkiem. Dziwiłem się sobie, że nie strzeliłem buraka.
Wiecie, facet hetero z wypiętym tyłkiem. Ale nie.
Wiecie, facet hetero z wypiętym tyłkiem. Ale nie.
W ich towarzystwie pojęcie wstydu nie istniało.
Kamil podszedł. Początek był masakryczny.
Próbował go wcisnąć, ale był za duży. Serio, geje mają dużo większe fiuty.
Nie wiem, jak to robią.
Po prostu myślałem, że mnie rozerwie. Kazałem mu wyciągać każdy centymetr, który tam władował. Ale on nie poddawał się.
Walczył o ten mój orgazm analny.
Masował mi zwieracze, trochę lizał dla poślizgu. W końcu wszedł.
Walczył o ten mój orgazm analny.
Masował mi zwieracze, trochę lizał dla poślizgu. W końcu wszedł.
Nie czułem nic specjalnego.
Aż do momentu, w którym przyjął odpowiednią pozycję. Obniżył miednicę, wycofał swojego trochę i zaczął mnie posuwać pod bardziej ostrym kątem. A Arek zaczął mi ssać.
Byli bardzo profesjonalni, widać było, że robią to od lat.
Aż do momentu, w którym przyjął odpowiednią pozycję. Obniżył miednicę, wycofał swojego trochę i zaczął mnie posuwać pod bardziej ostrym kątem. A Arek zaczął mi ssać.
Byli bardzo profesjonalni, widać było, że robią to od lat.
Dokładnie wiedzieli, gdzie leżą granice mojego bólu i przyjemności.
Wtedy nagle się spuściłem.
Byłem w szoku.
Po pierwsze – chyba nigdy tak szybko nie doszedłem.
Po drugie – to był zajebisty orgazm!
Nigdy nie przeżywałem orgazmu tyłkiem i fiutem jednocześnie. To było coś, jakby odetkał mi czakrę w dupie.
To nie było przeżycie tylko na poziomie ciała, ale poczułem coś na kształt psychicznego oddania.
Po pierwsze – chyba nigdy tak szybko nie doszedłem.
Po drugie – to był zajebisty orgazm!
Nigdy nie przeżywałem orgazmu tyłkiem i fiutem jednocześnie. To było coś, jakby odetkał mi czakrę w dupie.
Przez ten moment czułem się jego własnością.
To nie było przeżycie tylko na poziomie ciała, ale poczułem coś na kształt psychicznego oddania.
Chciałem to potem zanotować.
I w ogóle, nim się zorientowałem, co się ze mną stało, chłopaki mnie wylizali z mojej spermy. Powiedzieli, że heterycka ma większą moc.
Spytałem czemu.
A oni, że piją tylko swoją i nigdy nie próbowali faceta hetero. Ale też im smakowała. Że ponoć jadłem ananasy.
I że po piwie jest gorzka. Znali się na rzeczy.
Spytałem czemu.
A oni, że piją tylko swoją i nigdy nie próbowali faceta hetero. Ale też im smakowała. Że ponoć jadłem ananasy.
I że po piwie jest gorzka. Znali się na rzeczy.
Tamten wieczór coś zmienił.
Co prawda dalej byłem ze swoją laską, ale potajemnie spotykałem się z nimi i na tę krótką chwilę stawałem się dla nich gejem. A właściwie dla siebie.
To było o wiele bardziej przyjemne, niż bycie hetero.
No i moje badania.
Autor Fiutomer. Wszelkie prawa zastrzeżone. Nieautoryzowane rozpowszechnianie fragmentów lub całości niniejszego utworu w jakiejkolwiek postaci jest zabronione. Wykonywanie kopii i publikacja tego utworu na jakimkolwiek serwisie internetowym czy innej publikacji bez wiedzy i zgody autora jest naruszeniem praw autorskich i spotka się z reakcją autora. Autor nie ponosi odpowiedzialności za konsekwencje przeczytania niniejszego utworu.
To było o wiele bardziej przyjemne, niż bycie hetero.
No i moje badania.
Autor Fiutomer. Wszelkie prawa zastrzeżone. Nieautoryzowane rozpowszechnianie fragmentów lub całości niniejszego utworu w jakiejkolwiek postaci jest zabronione. Wykonywanie kopii i publikacja tego utworu na jakimkolwiek serwisie internetowym czy innej publikacji bez wiedzy i zgody autora jest naruszeniem praw autorskich i spotka się z reakcją autora. Autor nie ponosi odpowiedzialności za konsekwencje przeczytania niniejszego utworu.
Hehe "kolorowanka" na sam koniec :D
OdpowiedzUsuń