Końcem wakacji do pobliskiego portu zawsze przybijały statki z całego morza – przywożąc srebrne połowy śledzi, ładunki aromatycznych przypraw, zapasy wonnych kaw i herbat, a także… całe zastępy przystojnych, umięśnionych marynarzy.
Którzy chętnie korzystali nago z uroków portowej łaźni.
Którzy chętnie korzystali nago z uroków portowej łaźni.
To dzięki nim właśnie udało mi się wejść w dorosłość w tak przyjemny sposób...